Inne tytuły: "The Egoism Generation", "Generation: Egotists"
Produkcja: 1999-2000
Premiera: brak informacji, 2000 (Polska, festiwal filmowy w Gdyni)
2 luty 2001 (premiera kinowa)
Reżyseria:
Muzyka:
Obsada:
Anka
"Smutny"
Filip
"Młody"
Ilonka, żona "Młodego"
Luba, prostytutka na wieczorze kawalerskim "Młodego"
"Guma", kelner poznany przez Filipa w restauracji
klientka w agencji reklamowej
Łukasz, kolega "Młodego"
Józef Maślanka
"Mały", chłopak napastowany przez Ankę i Ilonkę w toalecie
Robert, kochanek Filipa
"Misia"
"Barbie"
Daniel
"Mummy"
bizneswoman
"Zwierzę"
wartownik
żołnierz Grzesiek
Wacek
szeregowy "Ładny"
szeregowy "Brzydki"
Katia
Nadia
szeregowy
szeregowy
szeregowy
chłopiec na torach
mechanik
pielęgniarka
pielęgniarka
lekarz przyjmujący poród Ilonki
stewardessa na Okęciu
prezenterka w tv
-
-
-
-
-
chłopak na wieczorze kawalerskim "Młodego"; nie występuje w napisach
i inni
Notatki:
"Egoiści" byli jedną z goręcej oczekiwanych i intrygujących premier 2001 r. Oczekiwanych tym bardziej, że Mariusz Treliński, uważany za jednego z najbardziej oryginalnych twórców polskiego kina, swój ostatni film, "Łagodną", zrobił przed pięciu laty, a potem zajął się reżyserowaniem przedstawień operowych. Doniesienia z planu, wypowiedzi reżysera i scenarzystów podgrzewały atmosferę. Padały nawet opinie, że powstanie polska odpowiedź na "Słodkie życie" Felliniego - z podobną atmosferą szaleństwa. Treliński zdystansował się jednak od tego mówiąc: "Proszę potraktować tę analogię jako żart. Byłbym szaleńcem, gdybym porównał swój projekt z jednym z najważniejszych filmów w historii kina". Dodał jednak: "Fellini mistrzowsko opowiedział o świecie dekadencji i przesytu. Termin "dolce vita" wszedł do współczesnego języka. Odnoszę wrażenie, że polscy młodzi gniewni są teraz w podobnej sytuacji, co znudzeni bohaterowie filmu Felliniego. A to fascynujący temat - opowiedzieć o warszawskich dandysach A.D.2000. Są młodzi, piękni, amoralni, mają pieniądze - więc się bawią. Ale zabawa ma podtekst zdecydowanie perwersyjny, amoralny. W wielu przypadkach kończy się też równie szybko, jak się rozpoczęła".
"Egoiści" mieli swoją premierę na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni 2000. Film podzielił publiczność i krytykę. Wywołał gorące dyskusje, a rozpiętość ocen była ogromna. Stał się wydarzeniem. Zdecydowanie najbardziej spodobał się młodej publiczności, która przyznała mu swoje wyróżnienie.
"Z filmów, które do tej pory nakręciłem, ten jest chyba najbardziej niebezpieczny - powiedział Mariusz Treliński. - Zwykle zasłaniałem się literaturą, robiłem adaptacje rzeczy ważnych i uznanych. (...). Filmy, w których naprawdę leje się krew, nie są uznawane za agresywne, ponieważ całe zło znajduje tam usprawiedliwienie w słowach "źli ludzie, gangsterzy ? czyli oni". Ja opowiadam o ludziach, którzy żyją tu i teraz. Nikt do nikogo nie strzela, nie ma na ekranie jednej kropli krwi, są za to bardzo ostre relacje międzyludzkie, które prowadzą do zadawania bólu. Właśnie dlatego, że bohaterami są zwykli ludzie, film wydaje się trudny do zaakceptowania. Ja naprawdę nie chcę robić skandalu, tylko próbuję opowiedzieć realnie o dzisiejszych czasach. Z tego powodu czekałem na realizację >>Egoistów<< prawie trzy lata i miałem do czynienia z silnym oporem decydentów. Ten opór jeszcze bardziej uświadamiał mi, że temat jest szalenie istotny". "Egoiści" to film o Warszawie, o prowincjonalnym mieście na trasie z Berlina do Moskwy, gdzie wysiada się na hot-doga i tanią prostytutkę. Zachłanność, eklektyzm, wtórność, taniość i snobizm to cechy miejsca, gdzie wypadło mi żyć, gdzie się urodziłem. Z tej mieszanki zrodzili się "Egoiści". "Bardzo łatwo byłoby powiedzieć, że "zło to inni", że tak wygląda to miasto - Warszawa - a ja nie mam z nim nic wspólnego. Ale przecież ja jestem częścią tego świata, czuję się za niego odpowiedzialny. W tym filmie zwierzam się z jednego z najbardziej ponurych zakrętów w moim życiu, okresu kompletnej niewiary w jakiekolwiek wartości, w sens jakichkolwiek poczynań. (...) Pierwowzorami wszystkich postaci są konkretne osoby, artyści, których można wymienić z imienia i nazwiska. To są sprawy, których dotknąłem, to są historie, które widziałem, tu i teraz, w tym mieście". "Kino, podobnie jak opera, jest syntezą sztuk: literatury, malarstwa, muzyki. Każdy twórca szuka swojej recepty w tej triadzie. Ja myślę o umuzycznieniu języka filmu. Klucza do interpretacji "Egoistów" nie znajdzie się w słowach, ale w muzyce. Przeciąłem ten film na pół, podzieliłem na strefy nocy i dnia, karnawału i postu, muzyki lekkiej, rozrywkowej, zestawionej z muzyką Pawła Mykietyna, który - mimo młodego wieku - ma już swoje miejsce w świecie muzyki poważnej. Walka, jaka toczy się na poziomie muzyki do tego filmu, walka między karnawałem a postem, jest jednym z kluczy do zrozumienia tej opowieści.".
IMDb (angielski)
Wikipedia (polski)
02.171118
(POL) polski,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz